The Electric State, czyli najdroższy i najgorszy film Netflixa. Skąd się wziął taki budżet?

fot. materiały prasowe
The Electric State od Netflixa to nowy film science fiction wyreżyserowany przez braci Russo, czyli osób odpowiedzialnych za hity Kinowego Uniwersum Marvela, w tym Avengers: Koniec gry. Dwaj reżyserowie mieli dużo trudności po rozstaniu z Marvel Studios, by znaleźć dla siebie odpowiednie miejsce w świecie kina. Ich dotychczasowe produkcje oryginalne otrzymywały słabe recenzje i wysoki budżet nie przysłaniał innych mankamentów. The Electric State to najlepszy przykład, ponieważ wedle raportów nowy film Netflixa kosztował 320 mln dolarów, co czyniłoby go jednym z najdroższych filmów wyprodukowanych w historii kina i na poziomie największych marek pokroju MCU czy Gwiezdnych Wojen. Jest to przy okazji fatalnie oceniany film, bo z wynikiem ledwie 19% pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes.
Kto w obsadzie nowego Skazanego na śmierć?
Co przełożyło się na tak wysoki budżet produkcji? Screen Rant wskazuje odpowiedzi:
- Największy wpływ miało to, że film jest produkcją science fiction, która na tapet bierze wielkie roboty. Każdy z nich jest unikatowy pod względem wyglądu, co zwiększa dodatkowo wydatki na CGI oraz technologię motion capture.
- Innym ważnym punktem jest gwiazdorska obsada z Millie Bobby Brown i Chrisem Prattem na czele. Poza tym w filmie wystąpił też Anthony Mackie, Ke Huy Quan, Woody Harrelson, Stanley Tucci, Giancarlo Esposito i wiele innych nazwisk. Gaża reżyserów też prawdopodobnie nie pomogła.
The Electric State to obecnie jeden z najgorzej ocenianych filmów oryginalnych Netflixa, a zarazem najdroższy, jaki kiedykolwiek platforma wyprodukowała. Bracia Russo będą mogli z kolei sprawić, by publiczność o tym zapomniała jeśli uda im się podołać wyzwaniu stworzenia Avengers: Doomsday i Avengers: Secret Wars, które wydają się jeszcze trudniejszym przedsięwzięciem.